Runy
oznaczają tajemnicę lub szept, ich pochodzenie nie jest do końca znane, nie ma
dokładniej genezy tych znaków. Na pewno jednak można stwierdzić, iż zostały
stworzone przez Celtów , ze znaków tych korzystały plemiona i narody Europy od
Morza Czarnego aż po Grenlandię. Pierwsze runiczne zapisy pochodzą z III wieku
naszej ery, jednak nie można mieć pewności co do dużo starszego pochodzeniu
tych znaków. Można czasem doszukać się stwierdzeń, iż znaki te są zwykłym
alfabetem nie mającym w sobie żadnego głębszego znaczenia, jest to błędne
według mnie przekonanie, ponieważ na samym początku nie znano alfabetu jako
takiego i runiczne znaki służyły tylko do celów magicznych i wróżebnych.
Dopiero w IV wieku naszej ery zaczęły one przybierać znaczenie liter alfabetu,
gdy Celtowie wkroczyli do Italii. Nasuwa się tu jednoznaczny wniosek, iż znaki
runiczne niosą za sobą potężną prastarą świadomość, która nie może być
lekceważona i zepchnięcie run do znaczenia zwykłych liter jest dość mocnym
nadużyciem. Runy za nim zaczęto traktować jako litery używano do ochrony domów,
zdrowia, dobytku. Podczas wojen kuto te znaki jako amulety na tarczach czy
mieczach w celach ochronnych i zwycięskich. Runami mogli posługiwać się tylko
wybrani, każda z nich miała przypisanego boga, zwierzę, roślinę oraz kamień
szlachetny. Wierzono, iż te znaki mają świadomość dlatego też odnoszono się do
nich z wielkim szacunkiem. Nie ulega wątpliwości ,że w tamtych czasach każdy
członek danego plemienia znał te znaki ale obrzędy z nimi związane dane były
nielicznym. Runy odpowiadały za przywoływanie sił natury, potrafiły przeklinać,
niszczyć a nawet zamykać duszę zmarłych po to by nie szkodziła żywym. By
wzmocnić działanie danej runy wypowiadano ją na głos lub wyśpiewywano. Zdarzało
się też tak że wykonywano tzw. złe pieśni po to by wywołać silne zjawiska
pogodowe, przekląć kogoś. Pamiętać tu należy iż, runy to nie miłe i dobroduszne
energie, obok ogromnej wartości niosą ze sobą też wspomnienia klątw, śmierci,
krwi. Nigdy tym samym nie można stracić czujności w pracy z nimi oraz czcić na
ślepo, wówczas przyniosą nam zgubę. Pamiętajmy o tym, iż runy przyporządkowane
są prastarym polom energoinformacyyjnym ,które to mogą zażądać od nas surowej
zapłaty, niekiedy z nas samych. W miarę gdy chrześcijaństwo zaczęło opanowywać
Europę runy uznano ze przeklęte. Od momentu przyjęcia chrześcijaństwa do
zupełnego zapomnienia lub wyparcia wiedzy o runach minęło około mniej więcej
pięćset lat. Tylko Islandia aż do X wieku zachowała znajomość run tylko dlatego że chrześcijaństwo dotarło tam
najpóźniej. Tak czy inaczej do końca wieku XV i tam zapomniano o tych znakach,
a znawcy runicznej wiedzy zamienili się w elfy a one jak wiadomo słyną ze swej
tajemniczości tym samym zaginęła wiedza o runach.
Odrodzenie
ezoteryki mające miejsce w XIX oraz na początku XX wieku przyniosło
zainteresowanie się wiedzą o runach. Od tego momentu można powiedzieć, że
zaczęła odradzać się zapomniana i
prastara wiedza o tych znakach. Stworzenie przez E. Bławacką Towarzystwa
Teozoficznego były swego rodzaju iskrą, która uruchomiła lawinę zainteresowania
się znakami runicznymi. Ian Taylor wydaje w Anglii w 1879 roku książkę o napisach
na kamieniach. Jednak potężna osobowość Alistera Crowleya dość mocno
ograniczała tutaj rozwój badań nad samymi runami, wszystko wówczas skupiało się
wokół Kabały, Starożytnego Egiptu i Atlantydzie. Cała wiedza runiczna trafiła
na podatny grunt, mianowicie Niemcy opierając się na niej stworzyli z niej
trzon swojej nazistowskiej ideologii. Twierdzi się, że badania niemieckie z
tamtego okresu mimo całego zła doprowadziły w czasach późniejszych do większego
zainteresowania się tymi znakami. Warto tutaj jednak od razu uzmysłowić sobie
jak wielką siłę posiadają te znaki i do czego doprowadziły one ludzi, którzy
chcieli wykorzystać je w bardzo złych celach zawłaszczenia i zapanowania nad
światem. Za pierwszego badacza run w tamtym okresie uważa się Gwido von Lista
1848 – 1919. W 1903 roku miał swego rodzaju wizję ukazał mu się alfabet
runiczny składający się z 18 znaków, stał się on podstawą tego systemu, którego
my nazywamy klasycznym. Był on bardzo płodnym pisarzem i wydał około dwudziestu książek i opracowań o runach.
Gdy wybuchła II wojna światowa utwierdziła ona tylko w innych krajach ogólne
przekonanie o bardzo negatywnym i złowieszczym znaczeniu tych znaków, wszędzie
kojarzyły się one tylko z germańską agresją, rasizmem i antysemityzmem. Do roku
1945 runami zajmowano się tylko praktycznie w Niemczech. Jednak gdy wojna się
zakończyła jak wiadomo przegraną Niemiec zaczęli oni bardzo zdecydowanie i
dobitnie odcinać się od tematyki związanej z runami, stały się one symbolem i
wspomnieniem bardzo niechlubnej przeszłości i swoistym wyrzutem sumienia.
Natomiast w innych krajach świata nastąpiło rozbudzenie zainteresowania runami,
które trwa do dziś. Ważne nazwiska które przyczyniły się do rozwoju runicznej
tematyki to Ralph Blum, Kennet Medous, Tony Willis, Anna Kaja, W. Amfiteatrowa,
nie będę tutaj szczegółowo opisywał działalności i twórczości tych osób ale
warto zapoznać się z ich opracowaniami.
Na
koniec warto przed wejściem w głębszą pracę z runami uzmysłowić sobie jedno,
nie są to znaki za pomocą których można wróżyć tak jak z kart tarota itd. Runa
to czysty znak, mający swoją konkretną wibrację, człowiek poznający wibrację
każdego znaku nasiąka nimi i poprzez to może bardzo otworzyć się na
postrzeganie wielu spraw. Runy są początkiem drogi, która prowadzić może do
bardzo głęboko ukrytych prawd, za każdą runą ukryta jest istota, energia która
pamięta starożytne czasy warto więc na samym początku zadać sobie pytanie – po
co chce się z tymi znakami pracować i czego się od nich oczekuje.